JAK WYGLĄDAŁ NAUTILUS?
Salon był pogrążony w mroku; przez szyby połyskiwały fale. Spojrzałem. Wokół "Nautilusa", w promieniu ćwierć mili, woda zdawała się przesycona blaskiem elektrycznym. Piaszczyste dno było jasne i czyste. Ludzie z załogi w skafandrach uwijali się wśród sczerniałych szczątków kadłubów, dobywając z rumowisk na pół przegniłe beczki i podziurawione skrzynie. Z tych skrzyń i baryłek wysypywały się sztaby złota i srebra, wielkie masy dukatów i klejnotów. Całe dno morskie było nimi zasłane. Obładowani cennym łupem, powracali marynarze do "Nautilusa", składali w nim swoje ciężary i znów podejmowali pracę na miejscu, owego niewyczerpanego złoża srebra i złota. Tu zatem było pole bitwy z 22 października 1702 roku! W tym właśnie miejscu zatonęły galiony wiozące złoto dla rządu hiszpańskiego. Tu przybywał kapitan Nemo, ilekroć miał ładować nowe miliony na pokład "Nautilusa". Dla niego i tylko dla niego przysłała Ameryka te bezcenne kruszce! On był bezpośrednim i jedynym dziedzicem skarbów, które podbitym Inkom wydarł Ferdynand Cortez!
J. Verne "20 000 mil podmorskiej żeglugi", Fragment
Tak oto przedstawia się wnętrze "Nautilusa" wg opisu samego Verne'a. Opis ten posłużył Waltowi Disneyowi do wiernego odtworzenia wszystkich detali i wyposażenia "Nautilusa" dla potrzeb filmu noszącego taki sam tytuł jak książka opisująca podmorskie podróże kapitana Nemo.
Od lewej, u góry: ster poziomy, szalupa ratunkowa, jadalnia, kuchnia, salon, kiosk, sterówka, reflektor, organy.
Od lewej, u dołu: ster pionowy, silniki, zapasy tlenu, siłownia, sterownia, magazyn skafandrów, koszyk na produkty wydobywane z morza, wyjście dla nurków, skarbiec, głębokościomierz, zbiorniki balastowe, apartamenty kapitana Nemo, amortyzator.
"Nautilus" miał 70m długości, 8 m szerokości i napędzany był elektrycznie z baterii akumulatorów.
Repr M. Szymański
Źródło: "Świat Młodych
|