Czytanie ma przyszłość  
  Biblioteka Wielkiej Przygody  
 
O czytaniu
Moda na czytanie
Czy Polacy coś czytają
Czytanie dzieciom się opłaca
Czytam, więc jestem
Dzieci powinny czytać
Czytanie klasyki
Cała Polska czyta dzieciom
Jak zdrowo czytać
Dzieci nie słyszą!!!
Biblioteka Kuriera Porannego
W 80 dni dookoła świata
19.11.2004
Baśnie i legendy polskie
26.11.2004
Old Shatterhand
3.12.2004
Baśnie z tysiąca i jednej nocy
10.12.2004
Bajki Perrault
17.12.2004
Opowieść wigilijna
24.12.2004
Don Kichot
31.12.2004
Serce
7.01.2005
Biblioteka Nowej Trybuny Opolskiej
W 80 dni dookoła świata
15.11.2004
Baśnie i legendy polskie
22.11.2004
Old Shatterhand
29.11.2004
Baśnie z tysiąca i jednej nocy
6.12.2004
Bajki Perrault
13.12.2004
Opowieść wigilijna
20.12.2004
Don Kichot
27.12.2004
Serce
3.01.2005
Już ukazały się
Baśnie
Pierścień i róża
Król Maciuś Pierwszy
Pinokio
Ivanhoe
Pięcioro dzieci i 'coś'
Ostatni Mohikanin
Pollyanna
W pustyni i w puszczy
Czarnoksiężnik z krainy Oz
Lord Jim
Jeździec bez głowy
Trzej muszkieterowie
Zew krwi
Ania z Zielonego Wzgórza
Winnetou
Baśnie nad baśniami
Wesołe przygody Robin Hooda
Przygody Sherlocka Holmesa
Wyspa Skarbów
Przygody Tomka Sawyera
Tajemniczy ogród
Robinson Kruzoe
20 000 mil podmorskiej żeglugi
 
   
   
 

Cała Polska czyta dzieciom

Wojciech Tochman: "Cała Polska czyta dzieciom" - to tytuł kampanii, którą w czerwcu inauguruje Pani fundacja. O co chodzi?

Irena Koźmińska: Chcemy, by każde dziecko, bez względu na wiek, miało codzienny kontakt z książką. By był obok dziecka dorosły, który mu poczyta. Choćby 20 minut w ciągu dnia albo przed snem. Chcemy, by głośne czytanie w domu, w przedszkolu i w szkole stało się przyjemną rutyną. Przekonujemy rodziców, wychowawców i nauczycieli, że to, co dzisiaj zainwestują w moralny i intelektualny rozwój dziecka, zwróci się z nawiązką po piętnastu latach. Albo zemści, jeśli to zaniedbamy. Codzienne czytanie rozwija język, wzbogaca słownictwo, uczy umiejętności mówienia i słuchania, doskonali pamięć, kształtu-je wrażliwość moralną dziecka. Uczy myślenia, jest drogą do wiedzy i wykształcenia.

(...)

Skąd pomysł na taką akcję?

W 1995 roku, w Waszyngtonie, w poczekalni u dentysty przeglądałam czasopisma i trafiłam na artykuł o tym, że głośne czytanie jest inwestycją w rozwój dziecka. Mówił o tym Jim Trelease, grafik. Zaproszono go kiedyś do szkoły, żeby opowiedział dzieciom, jak tworzy. Po rozmowie zobaczył książkę na półce w klasie. I zapytał, kto ją czyta. I zamiast wyjść, zaczął z dziećmi rozmawiać o tej książce, bo akurat czytał ją swoim dzieciom. Czytał, bo i jemu kiedyś czytał ojciec. Pamiętał, jaką mu to sprawiało przyjemność. Po wizycie Trelease'a dzieci, które nie czytały tej książki, pognały do biblioteki. A on, zamiast robić kolejne prelekcje o grafice, zaczął mówić o czytaniu. Napisał broszurę, która krążyła wśród znajomych. Wreszcie trafiła w ręce dziennikarki z "New York Times". Ona ją wylansowała. Trelease napisał kolejne książki, które ja zaraz kupiłam. Dziś w Ameryce głośne czytanie to poważna dziedzina zgłębiana przez wielu badaczy. W "Podręczniku głośnego czytania" Trelease'a jest przykład chłopca, który urodził się z poważnym defektem mózgu. Lekarze wydali werdykt: nie będzie mówił, nie będzie chodził, człowiek-jarzyna. Rodzina czytała mu codziennie. Sadzali go w poduszkach, tak żeby widział książkę, żeby rozumiał, że to nie jest zwyczajne mówienie. Przez wiele tygodni nie było reakcji, aż po trzech miesiącach, nagle, chłopiec sięgnął po książkę sam. Potem codziennie otwierał ją w tym samym miejscu. Były to pierwsze symptomy pamięci. Po latach jako trzynastolatek chodził do normalnej szkoły. Nawet grał w baseball. Stało się tak dzięki wieloletniej stymulacji umysłu, dzięki czytaniu.

Pani wierzy w cuda, które się stają dzięki czytaniu?

To rzeczywiście graniczy z cudem. Jestem zaprzyjaźniona ze znakomitym amerykańskim neurochirurgiem - Benem Carsonem. Jego matka była niepiśmienną Murzynką. W wieku 13 lat wyszła za mąż i urodziła dwóch synów. Mąż ją szybko porzucił, bo sobie przypomniał, że ma inną rodzinę. Jej dzieci chodziły zaniedbane, brakowało pieniędzy na jedzenie. Chłopcy uczyli się źle. Ale ich matka wpadła kiedyś na genialny pomysł. Powiedziała: "Nie chcę, żebyście oglądali tyle telewizji. Możecie sobie wybrać dwa programy w tygodniu. I macie czytać dwie książki w tygodniu". Sama czytać nie potrafiła. Chłopcy czuli do matki szacunek, więc nie protestowali. Codziennie chodzili do czytelni. Ben ukończył podstawówkę jako prymus, choć jeszcze w piątej klasie był najgorszy. Po latach zdał do Yale i dziśś jest szefem neurochirurgii dziecięcej w najlepszym amerykańskim szpitalu. Robi niezwykle trudne operacje, rozdzielił zrośnięte mózgami bliźnięta. Jest sławny i bogaty.

Ale czy w Polsce takie cuda są możliwe?

Wszędzie są możliwe, jeśli tylko dorośli zadbają, by dzieci kojarzyły czytanie z radością, a nie z obowiązkiem i nudą.

Fragment z dodatku do Gazety Wyborczej "Wysokie Obcasy" z 26.05.2001 r.

<< powrót
Możesz jeszcze uzupełnić swoją kolekcję "Biblioteki Wielkiej Przygody" !
Zadzwoń pod bezpłatny numer: 0 800 800 129

Biblioteka NTO przyciąga uczniów. Zdobi półki już w 20 szkołach na Opolszczyźnie ...

Rośnie nasza biblioteka. Już od poniedziałku w punktach sprzedaży zaczną się pojawiać kolejne tomy ...

Każdy z nas może pomóc w odbudowie kultury czytelniczej, fundując przynajmniej jedną książkę dla bibliotek....

Szał na "Poranny" z książką
Zainteresowanie białostoczan Biblioteką "Kuriera Porannego" przeszło najśmielsze oczekiwania.

Przebojowa kolekcja "NTO"
50 tysięcy egzemplarzy "Nowej Trybuny Opolskiej" z książką Juliusza Verne'a rozeszło się w sobotę jak świeże bułeczki.

Kurier Poranny rozpoczął akcję Biblioteka Kuriera Porannego!
25 tytułów światowej klasyki dziecięcej i młodzieżowej, będzie można nabyć w każdym punkcie, gdzie sprzedawany jest "Kurier Poranny"

Nowa Trybuna Opolska
Nasi czytelnicy będą mieli okazję skompletować piękną oraz wyjątkową serię książek z kanonu literatury dziecięcej i młodzieżowej.


 
 
© 2004 Mediasat Poland

Linki  |   Kontakt  |   Pomoc