Przygody Tomka Sawyera.
Osnuta na własnych wspomnieniach pisarza z lat dziecinnych powieść o niezwykłych przygodach 2 chłopców, Tomka i Hucka, którzy poszli w nocy na cmentarz, aby pochować kota, i stali się mimowolnymi świadkami zbrodni, a potem przyczynili się do wykrycia jej sprawców. Akcja toczy się tuż przed wojną secesyjną. Autor przedstawia barwny obraz Ameryki tego okresu, łącząc - jak zwykle - humor i satyrę z surowym realizmem. Postacie bohaterów odmalowane są po mistrzowsku, akcja trzyma czytelnika przez cały czas w napięciu. Powieść odbiega od tradycyjnych wzorców literatury młodzieżowej.
za: Nowy słownik literatury dla dzieci i młodzieży, Wiedza Powszechna, 1979
Powieść zaliczana do światowego kanonu klasyki literatury dla dzieci i młodzieży. Powstała ze wspomnień pisarza z dzieciństwa, jej bohaterowie mieli swe pierwowzory w rzeczywistości. (...) Dwunastoletni Tom Sawyer, wychowywany przez ciotkę, jest sympatycznym urwisem przysparzającym jej tyleż trosk, co radości swym dobrym sercem i przywiązaniem. Odważny, spontaniczny, pełen fantastycznych pomysłów, raz po raz naraża się na kary. Przyjacielem i współtowarzyszem zakazanych zabaw jest nieco starszy Huck, chłopiec pozbawiony opieki, włóczęga, który imponuje Tomkowi niekontrolowanym trybem życia. (...) Przygody Tomka Sawyera zapoczątkowała w tej literaturze postaci realne, a nie "przykłady do naśladowania". Powieść była kilkakrotnie sfilmowana, adaptowana na scenę, tłumaczona na wiele języków.
za: Słownik literatury dziecięcej i młodzieżowej, Ossolineum, 2002
O książce pisze Bogdan Dudko
Redaktor Naczelny białostockiego pisma literacko-artystycznego "Kartki".
Przygody Tomka Sawyera czytałem w dzieciństwie nie tyle z obowiązku szkolnego i przymusu, ale dlatego, że była to książka przynajmniej w środowisku moich rówieśników - w jakimś sensie kultowa. Słyszało się o niej i mówiło i głupio było po prosty jej nie znać. Mało było takich książek, których lektura tak wciągała, że czekało się z utęsknieniem na tę chwilę, w której można było zasiąść spokojnie z powieścią w ręku i kontynuować lekturę w przerwanym wcześniej miejscu. Zabawne perypetie Tomka Sawyera z pewnością do takich książek należały. Dzieciństwo spędzałem na wsi, a powieść Marka Twaina pomogła mi przetrwać kilka monotonnych wieczorów.
Trudno mi po tylu latach sobie przypomnieć co mnie tak w "Przygodach Tomka" zafascynowało. Ta książka wciągała przede wszystkim - tak myślę - ze względu na potoczność stylu, a także na obiecana i zawarta w niej przygodę. Myślę, że akurat ta powieść nie zestarzała się w ogóle i dobrze by było, gdyby dzieciaki oprócz Harry'ego Pottera sięgały jeszcze po tę literaturę. Bo to nieprawda, że te powieści sprzed kilkudziesięciu lat są ramotami, których czytać już dziś się nie da. Są barwnymi i pełnymi przygód światami, które czekają na odkrycie przez nowe coraz młodsze pokolenia. A rolą rodziców jest podsuwanie im tych "światów", w które kiedyś sami zagłębiali się z wypiekami na twarzy.
Przekład książki: Paweł Łopatka.
|