Czytanie ma przyszłość  
  Biblioteka Wielkiej Przygody  
 
O czytaniu
Moda na czytanie
Czy Polacy coś czytają
Czytanie dzieciom się opłaca
Czytam, więc jestem
Dzieci powinny czytać
Czytanie klasyki
Cała Polska czyta dzieciom
Jak zdrowo czytać
Dzieci nie słyszą!!!
Biblioteka Kuriera Porannego
W 80 dni dookoła świata
19.11.2004
Baśnie i legendy polskie
26.11.2004
Old Shatterhand
3.12.2004
Baśnie z tysiąca i jednej nocy
10.12.2004
Bajki Perrault
17.12.2004
Opowieść wigilijna
24.12.2004
Don Kichot
31.12.2004
Serce
7.01.2005
Biblioteka Nowej Trybuny Opolskiej
W 80 dni dookoła świata
15.11.2004
Baśnie i legendy polskie
22.11.2004
Old Shatterhand
29.11.2004
Baśnie z tysiąca i jednej nocy
6.12.2004
Bajki Perrault
13.12.2004
Opowieść wigilijna
20.12.2004
Don Kichot
27.12.2004
Serce
3.01.2005
Już ukazały się
Baśnie
Pierścień i róża
Król Maciuś Pierwszy
Pinokio
Ivanhoe
Pięcioro dzieci i 'coś'
Ostatni Mohikanin
Pollyanna
W pustyni i w puszczy
Czarnoksiężnik z krainy Oz
Lord Jim
Jeździec bez głowy
Trzej muszkieterowie
Zew krwi
Ania z Zielonego Wzgórza
Winnetou
Baśnie nad baśniami
Wesołe przygody Robin Hooda
Przygody Sherlocka Holmesa
Wyspa Skarbów
Przygody Tomka Sawyera
Tajemniczy ogród
Robinson Kruzoe
20 000 mil podmorskiej żeglugi
 
   
   
 

Indianin jako maskotka medialna

(wykorzystanie wizerunku Indian w filmie, literaturze oraz jako logo i maskotki szkół i drużyn sportowych itd.)

Już od dnia, w którym Kolumb natknął się na Amerykę, filozofowie, artyści, pisarze kreują ideę Indianina. Zawsze był to wizerunek określający i usprawiedliwiający działanie Ameryki wobec ludów tubylczych. Dzisiaj, kiedy Indianie na całym kontynencie walczą o uwolnienie się od swych fikcyjnych karykatur, pomiędzy nimi a "białymi" wciąż stoi "idea" utrudniająca ich zrozumienie i zobaczenie takimi, jakimi są naprawdę. Już dla Kolumba i dla późniejszych odkrywców ludy na Nowym Kontynencie zostały sprowadzone do jednej nazwy " Indianie" i z miejsca stali się symbolem europejskiej fantazji, uosabiając tęsknotę za łatwiejszymi czasami albo wyobrażenia dzikusów mających kontakty z szatanem.

Dzisiaj indiańskie motywy i akcenty nie przestrzegają granic państwowych, kulturowych ani... przyzwoitości. Ukazują się "indiańskie" mokasyny, samochody, t-shirty, kurtki i czapeczki z emblematami klubów sportowych i uniwersytetów, a ostatnio nawet margaryna, dżinsy i czekoladowe batony (w końcu czekoladę wymyślili Aztekowie); problem jednak jest w tym, że w większości są to karykaturowe motywy graficzne, które powielają fałszywe stereotypy i zamiast być chlubą dla Indianina, ośmieszają go i obrażają.

Obraz Indianina został w dużej mierze ukształtowany przez jezuickie "Listy budujące a ciekawe". Wizerunek przeniesiony przez ich sprawozdania i relacje z XVII w utrwalił się w umysłach białych tak mocno, że trudno go złamać u kogoś, kto nie miał z tymi narodami żadnego kontaktu. Wciąż jeszcze w stosunku Europejczyków do Indian znaleźć można odcień lekceważenia czy pobłażania nawet, jeśli jest on połączony z nutką sympatii do "szlachetnego dzikusa". Świadomość faktu, że przekazywane przez misjonarzy relacje były raczej interpretacją niż sprawozdaniem z pewnością pozwoliłaby na nabranie większego szacunku dla tak złożonych i bogatych kultur. Również jeńcy wojenni piszą swoje pamiętniki, wreszcie pojawiają się profesjonalni historycy, nadający tym wszystkim zapiskom swoje interpretacje. W najwcześniejszej literaturze pojawiły się cztery różne podejścia do krajowców:

  1. Indianin to półczłowiek, niebezpieczny dla białych, stwór zwierzo-podobny (Kapitan John Smith)
  2. bezbożny dzikus, lecz nadający się do nawrócenia (Alexander Whitaker)
  3. obiekt przesadnego podziwu, co prowadzi- przez niezrozumienie kultury- do powstania mitu "szlachetnego dzikusa" (Thomas Morton)
  4. nie dający się do skorygowania, wręcz zbrodniczy typ (Edward Johnson)

Spoglądanie na kulturę tubylczą przez pryzmat europocentryzmu, był powodem deformowania obrazu Indian, a literatura tego okresu nabrała charakteru anty-indiańskiej propagandy, nie wolnej od kłamliwej fikcji. Późniejsza literatura przygodowa, nie zawsze wroga Indianom, nie potrafiła przedstawić prawdy, a tłumaczom zamazywała prawdziwy obraz, działając mitotwórczo. Przeciętny czytelnik dochodził do wniosków, że garstka dzikich, sprzeciwiająca się ucywilizowaniu, bezprawnie okupowała ogromne obszary, których i tak nie umiała wykorzystać. Musiał on uwierzyć, że Indianin napadał na białych kolonistów, zabijając i skalpując.

Do Europy, w tym do Polski literatura docierała w tłumaczeniach i w większości była adresowana do młodego pokolenia. Książki Anglika Thomasa Mayne Reida (np. "Łowcy skalpów", czy "Jeździec bez głowy") poruszały tematykę westernu, ale z punktu widzenia Europejczyka.Karol May popierał wizerunek "dzikusa szlachetnego", uosabiając go w postaci Winnetou. Henryk Sienkiewicz, w swoich "Listach z podróży do Ameryki" odnosił się z dużą sympatią do Indian, ale była to sympatia jakby pobłażająca "niecywilizowanym", przepojona europocentryzmem. (...)

Przez ponad 50 lat swojego istnienia film pokazywał Indianina jako kolorowo ubranego dzikusa. Pierwszy raz zostali utrwaleni na taśmie filmowej przez "The Edison Company"- nagrane zostały tańce Siuksów z "Wild West Show" Cody'ego. W miarę jednak jak filmy fabularne zaczęły dominować na rynku, opowieści o Indianach zaczęły się cieszyć wśród widzów dużą popularnością. Jednak bohaterów grali biali aktorzy, wypowiadali teksty białych twórców i pokazywali życie widziane oczyma białych reżyserów. Pod koniec lat sześćdziesiątych i na początku siedemdziesiątych, jako krytyka nowoczesnego, kapitalistycznego społeczeństwa, wysunął się Indianin kontrkulturowy. W filmie z 1970 roku "Mały Wielki Człowiek", może być traktowany jako kontrkulturowa wizja duchowo i politycznie liberalizowanego społeczeństwa. Według krytyków filmowych wielkim przełomem w spojrzeniu na historie pogranicza i Indian był film Kevina Costnera "Tańczący z wilkami", w którym grali autentyczni Indianie i który zerwał z tradycyjnym sposobem przedstawiania problemu. Jednak film ten, również mówi o szlachetnym białym człowieku, który znalazł się wśród tubylców. Tak naprawdę bohaterem ponownie nie był tutaj Indianin. Również ten film wykorzystuje postać tubylca do krytyki społecznej. Ultraromantyczny Tańczący z Wilkami przeciwstawiał szlachetność Indian choremu, mającemu tendencje samobójcze, społeczeństwu białych. Nowsze filmy o Indianach, przy starannym wykonaniu i tubylczych aktorach, wciąż jednak nie mogą się zdobyć na pokazanie historii oczyma krajowców. Filmy te jednak już w dużej mierze wiernie przedstawiają fakty historyczne. (..)

Dużym problemem, z którym obecnie walczą Indianie, jest wykorzystanie ich wizerunków jako logo szkół i drużyn sportowych.

Amerykańska Komisja do Spraw Człowieka również nawołuje do zaniechania używania wszelkich zdjęć i nazw indiańskich jako "maskotek" medialnych. Niektórzy prawnicy twierdzą, że używanie tego typu symboli jest pogwałceniem antyrasistowskiego prawa. Mimo to wiele szkół i drużyn sportowych kontynuuje wykorzystanie wizerunku Indian jako swoich maskotek. Szokujące jest to, że szkoły są miejscem edukacji, ale również integracji międzyludzkiej. Użycie stereotypów szkołach prowadzi do wytworzenia środowiska pełnego uprzedzeń.

Według badań najpopularniejszej gazety indiańskiej "Indian Country Today" 81% respondentów zgadza się z opinią, że logo i wizerunki indiańskie są obraźliwe dla ludów tubylczych. Od roku 1970 ponad 3000 szkół podstawowych i wyższych o indiańskich nazwach i maskotkach porzuciło je, zmieniając na inne. Jednak w samym Teksasie około pięćdziesięciu szkół publicznych, trzynaście collegów nadal ich używają. Uniwersytet Marquette zmienił nazwę "Wojownicy" (Warriors) na "Złote Orły" (Golden Eagles), Dartmough zastąpił "Indianie" (Indians) na "Wielcy Zieloni" (Big Greens).

www.republika.pl/alicja_sl/indianie/maskotki.htm
<< powrót
Możesz jeszcze uzupełnić swoją kolekcję "Biblioteki Wielkiej Przygody" !
Zadzwoń pod bezpłatny numer: 0 800 800 129

Biblioteka NTO przyciąga uczniów. Zdobi półki już w 20 szkołach na Opolszczyźnie ...

Rośnie nasza biblioteka. Już od poniedziałku w punktach sprzedaży zaczną się pojawiać kolejne tomy ...

Każdy z nas może pomóc w odbudowie kultury czytelniczej, fundując przynajmniej jedną książkę dla bibliotek....

Szał na "Poranny" z książką
Zainteresowanie białostoczan Biblioteką "Kuriera Porannego" przeszło najśmielsze oczekiwania.

Przebojowa kolekcja "NTO"
50 tysięcy egzemplarzy "Nowej Trybuny Opolskiej" z książką Juliusza Verne'a rozeszło się w sobotę jak świeże bułeczki.

Kurier Poranny rozpoczął akcję Biblioteka Kuriera Porannego!
25 tytułów światowej klasyki dziecięcej i młodzieżowej, będzie można nabyć w każdym punkcie, gdzie sprzedawany jest "Kurier Poranny"

Nowa Trybuna Opolska
Nasi czytelnicy będą mieli okazję skompletować piękną oraz wyjątkową serię książek z kanonu literatury dziecięcej i młodzieżowej.


 
 
© 2004 Mediasat Poland

Linki  |   Kontakt  |   Pomoc