"Baśnie i legendy polskie"
Janosik - fragment
"Janosik rabował tylko bogaczów, ubogim nigdy krzywdy żadnej
nie czynił, przeciwnie, wspomagał ich często i hojnie pieniądze rozdawał.
Jeżeli spotkał górala, co szedł na kiermasz, a mało miał pieniędzy,
to mu dodał.
Raz czterysta reńskich dał biedakowi na kupienie
wołów, że zaś tak drogich bydląt nie było, więc najlepsze woły
kupił i jeszcze mu 100 reńskich zostało. To znów obaczywszy staruszkę
bosą, dał jej pieniądze, aby sobie buty kupiła; lecz srodze się
rozgniewał, gdy tego przez skąpstwo nie zrobiła i z kiermaszu znów
boso wracała. Tak okropnie jej wygrażał, że stara o mało nie umarła
ze strachu i byłaby wolała danych pieniędzy się wyrzec.
Raz posłał do pewnego bogatego pana, zapowiadając, że przyjdzie
do niego na obiad z dwunastoma swoimi kamratami, więc żeby
wszystko dla nich przygotowano. Pan odpowiedział, że bardzo dobrze,
czekać będzie Janosika i towarzyszy jego z obiadem. A tymczasem
kazał zwołać z całej wsi swojej, a nawet z okolicznych wiosek
najsilniejszych ludzi, uzbroił ich w kije i tak czekali, sądząc, że
łatwo Janosika pokonają. Nie wiedział ów pan o jego czarodziejskiej
sile, o koszuli, o pasie i ciupadze, darowanych przez trzy czarownice.
Jak tylko nadszedł Janosik, zaraz spostrzegł, jaka zdrada przeciw
niemu była uknuta; ale poradził sobie: wywinął tylko ciupagą i połowa
napastników padła na ziemię. Potem chwytał wozy i bryczki, przez
pałac przerzucał, przebiegał na drugą stronę i chwytał w lot. Dużo
napędziwszy strachu, zabrał panu, co miał pieniędzy w domu, i odszedł
do lasu.
Doszły na koniec te sprawki Janosika aż do uszu cesarza we Wiedniu:
mieszkańcy Liptowa ciągle na niego zanosili skargi, więc cesarz
wysłał cały pułk żołnierzy, aby go schwytali. Nie ukrywał się Janosik
przed nimi, lecz śmiało stanął ze swoją ciupagą naprzeciw żołnierzy
uzbrojonych w broń palną. Oni strzelali, a on kule chwytał
w powietrzu i na nich ciskał, bo czarodziejska koszula nie dopuszczała
kul do niego. Potem wypuścił ciupagę, wołając tylko:
- Ciupaga, bij!
Ciupaga tak biła i rąbała na wszystkie strony, że pułk żołnierzy
uciekł w końcu w popłochu."
|